Volterra, czyli cztery łapy w mieście wampirów!

Volterra jest jednym z miejsc akcji powieści Księżyc w nowiu autorstwa Stephenie Meyer, drugiej części popularnej sagi Zmierzch. Będąc fanami powieści, przyjechaliśmy do Volturi.

Zakochani w klimatycznych, wąskich uliczkach z artystyczną duszą zwiedzamy Włochy. Volterra znana jest jako ośrodek turystyczny o wielu zabytkach i wielowiekowej historii, sięgającej czasów etruskich i rzymskich.

Jeśli szukacie miasta, które wręcz kocha psy, koniecznie wybierzcie się w podróż do Volterry. Mimo, iż w każdym włoskim mieście spotkaliśmy się z sympatią w stosunku do naszego czworonożnego przyjaciela, Volterra wprawiła nas w osłupienie! Tutaj musicie przyjechać z psem!!

Sklepy.

Volterra jest ośrodkiem wydobycia soli kamiennej oraz ałunu i alabastru. Na każdej z wąskich i krętych pełnych średniowiecznych kamienic uliczek, znajdują się sklepy z wyrobami z kamienia. Wyrzeźbione w kamieniu lampy, stoliki, misy, patery, akcesoria łazienkowe, kuchenne (...) liczne ozdoby (...) dosłownie wszystko z kamienia! Ceny sięgają setki złotych, nawet tysiące, ale pies w takich luksusach, to dla Włochów żaden problem ;)

Czy można wejść z psem? Ależ oczywiście!

Na sklepowych drzwiach zawieszone są obrazki przedstawiające przekreślone lody i parasolkę. Pomiędzy nimi narysowany piesek z napisem "I'm welcome". Czyli ... nie musisz pytać o zgodę na wejście z czworonogiem :) Super!

Następny sklep oferował toskańskie perfumy. Acqua di Bolgheri i Acqua di Volterra - słodkie, owocowe zapachy. Jeśli gustujecie w takich perfumach, te zdecydowanie polecam.

Jest to produkt regionalny - UWAGA! - perfumy nie są testowane na zwierzętach! Poinformowała nas o tym sprzedawczyni, oraz pudełeczko z tzw. 'radosnym króliczkiem' :)

Do sklepu weszłam na prośbę pani która w nim sprzedawała ( zauważyła nas przed wejściem wpatrujących się w wystawę ). Psi'jaciela wzięłam z przyzwyczajenia na ręce, co zdziwiło ową panią, która przekonywała mnie uporczywie, że nie ma takiej potrzeby :)) Wow!

Voltera słynie również z wyrobów kuchennych z drzewa oliwnego. Podziwialiśmy deski do krojenia i misy :)

Restauracja.

Z racji późnej pory ( dojechaliśmy do Volterry wieczorem ) zatrzymaliśmy się w pierwszej napotkanej restauracji i był to strzał w dziesiątkę! Przez zupełny przypadek trafiliśmy do "Life Bistrot - food experience".

Wegańsko wegetariańskie pyszności - dla mnie spaghetti z tutejszymi truflami. Pycha! Obsługa przemiła. Kelner z pasją opowiadał o serwowanych produktach. Restauracja której szklana podłoga pokazuje fundamenty z okresu cywilizacji Etrusków, zaprasza pieski - zwróćcie uwagę na naklejkę na drzwiach. Psy są tu bardzo mile widziane :)

Ciekawostka.

Trufle to najcenniejszy produkt kulinarny w Toskanii. Do ich wydobycia szkoli się ... PSY! Początkowo używa się kawałków sera o wyrazistym zapachu, który zakopuje się, po czym wysyła psy, aby go odnalazły. Później, w podobny sposób używa się małych trufli. Można też wysłać dobrze zapowiadającego się psa do szkoły szukania trufli, w której tresura trwa średnio około czterech lat. Dobry pies na trufle to bezcenny nabytek :)

W Volterze są sklepy, które sprzedają wydobyte przez psy trufle. Taki nabytek porównywany jest tu do złota :)

Hotel.

Zatrzymaliśmy się w Villa Porta all'Arco. Hotel bardzo klimatyczny, z włoską duszą. Pies nie stanowi problemu ( jak dosłownie wszędzie w Volterze ). Na powitanie mydełka bio naturalne, bo wszystko tutaj jest bio i pro :) Śniadania podawane na tarasie przy pięknym ogrodzie, więc czworonożny przyjaciel jadał z nami :)

Polecam to miasto z całego serca! Klimat, ludzie, architektura, zabytki; ciepło, dobroć, życzliwość i buongiorno w pakiecie od każdej napotkanej osoby :)